LISTOPAD
Listopad ukołysał słoneczne dni do snu
przyodział swoją ciepłą kurtkę
i wyruszył na spacer
idąc roztaczał unoszący się pod niebo
zapach kolorowych chryzantem
przystanął w zadumie nad grobami
ogrzewając je ciepłym płomieniem pamięci
na polach pozasiewał mgły tajemnicze
które otuliły szare i smutne drzewa
tylko wierzby płaczące lekko pokołysał
pozwijał w parkach kolorowe dywany
zostawiając w alejach lustrzane kałuże
ponakłuwał nabrzmiałe ,ciężkie chmury
które z żalu rozpłakały się smutnym deszczem
listopad- zabrał ciepło, kolory, promienie
przysiadł zmęczony i pomyślał
za chwilę będę wspomnieniem.
![[Obrazek: 312952961_5674355559288335_7222627004622...e=6556CA0D]](https://scontent.fktw5-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/312952961_5674355559288335_7222627004622640614_n.jpg?_nc_cat=111&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=gYG77MbSrNgAX_0DMxE&_nc_ht=scontent.fktw5-1.fna&oh=00_AfCD60ksDNTXtd9iLYY_n2XbkxBXZq8x9181ymx_eEku3w&oe=6556CA0D)
obraz mojego pędzla.