Nie umiem jeszcze tu za bardzo sie połapać...Poprzednio każdą poetka miała swój pokoik...a teraz rozumiem że jest tylko jeden watek...
to na początek...słucham Chopina...i jego przejmujące scherzo...tak mnie nastroiło...Powstało po upadku Powstania Styczniowego kiedy Chopin przebywał w Wiedniu...
Choć wyrzucony na bruk na wieczną zagładę
nigdy nie umarł
Chopinowskie serce bije w nutach
jak dzwon nieśmiertelny
kiedy deszcz popłakuje
mokre dźwięki błąkają się jak czarodziejskie krople
by w końcu ułożyć się wygodnie w deszczowe preludia
w słoneczny dzień
ciepłymi promieniami
spadają rozgrzane na kwiaty by zawirować z nimi
zwiewnego łąkowego walca
ogarniając bólem styczniowych powstańców
pędzą jak szalone konie
potykają się, lecz scherzo trwa
delikatnie usypiając leżących
lulajże…lulaj….
zasmucone nokturny pochylają się nostalgicznie
i zapłakane płyną gdzieś w dal
na polską ziemię
oto łkająca tęsknota
to na początek...słucham Chopina...i jego przejmujące scherzo...tak mnie nastroiło...Powstało po upadku Powstania Styczniowego kiedy Chopin przebywał w Wiedniu...
A TO TYLKO CHOPIN
Choć wyrzucony na bruk na wieczną zagładę
nigdy nie umarł
Chopinowskie serce bije w nutach
jak dzwon nieśmiertelny
kiedy deszcz popłakuje
mokre dźwięki błąkają się jak czarodziejskie krople
by w końcu ułożyć się wygodnie w deszczowe preludia
w słoneczny dzień
ciepłymi promieniami
spadają rozgrzane na kwiaty by zawirować z nimi
zwiewnego łąkowego walca
ogarniając bólem styczniowych powstańców
pędzą jak szalone konie
potykają się, lecz scherzo trwa
delikatnie usypiając leżących
lulajże…lulaj….
zasmucone nokturny pochylają się nostalgicznie
i zapłakane płyną gdzieś w dal
na polską ziemię
oto łkająca tęsknota