poukładałam rozwiane słowa
gdy przechodziłam między klonami
przede mną żółty kurtuazyjnie
zataczał koła
z podmuchem wiatru wzlatywał ponad
i nie ogarniam dokąd tak leciał
gdzieś na uboczu przysiadł cichutko
pośród gałęzi
młode zielone snują pragnienia
on zagubiony w jaskini czasu
siedzi cichutko unicestwiony
z niespełnionymi marzeniami